Nasi koledzy uparcie płyną na południe, minęli już Zwrotnik Raka.
8 dzień rejsu
Rano Atlantyk jak tafla stopionego molibdenu. Ciekawe, pod wodą i nad nią żyją miliony gatunków, a na jej powierzchni tylko jeden. My.
Śmieci to poważna sprawa. Wczoraj w trakcie obiadu głośnik przypomniał nam o zasadach segregacji odpadów. Za śmiecenie będą sankcje. Śmieci wynosimy więc karnie do śmietnika, gdzie są segregowane przez załogę, tylko kartony, szklane butelki i metalowe puszki składowane są osobno.
Pralnia jest obok spalarni, koło pralki są dwa worki proszku do prania. Dawka proszku zależy od oczekiwanych efektów Po pół godzinie wsad jest uprany, można go rozwiesić na poręczach korytarza. Nie widać drogich marek. Raczej skromne, robocze ciuchy, w różnych kolorach z szaro-zieloną dominantą. Czasami przed kabinami stoją buty, ruszające na spacer po korytarzu, kiedy statek się rozkołysze.
Wyspy Kanaryjskie już za nami. Około 17.00 przeszliśmy przez Zwrotnik Raka, więc Monika stawia kawę. Prognozy pogody, a także białe grzywy fal sugerują nadchodzący sztorm. Posmotrim, uwidim.
Przesłane przez Marka Lewandowskiego