Nasi koledzy zadomowili się na statku – nic dziwnego, skoro są w podróży od ponad miesiąca. Trzymamy kciuki za spokojne i bezsztormowe kolejne dni rejsu!
43 dzień rejsu
62°29,82’ S, 84°17,77’ E, kurs = 62°, V=13,9 kn, stan lodu 4
Na chwilę zeszliśmy z kursu wschodniego i wypłynęliśmy dość daleko na północ, aby uniknąć sztormu. Przekroczyliśmy nawet koło polarne, ale już powoli zmieniamy kurs na wschodni. Kolejny raz statek uniknął kłopotów.
Kto z Was, szanowni Czytelnicy, płynął kiedyś lodołamaczem przez tyle dni co my? A to jeszcze nie koniec, szykują się kolejne trzy tygodnie… Trochę zaczyna uwierać. Gdzieś tam w środku, nie wiem gdzie, pojawia się pragnienie, by może jednak zejść na ląd i trochę postać nieruchomo… Najbliższy grunt co prawda blisko, kilka kilometrów, ale pionowo w dół, wprost pod nogami. Tam raczej wylądować bym nie chciał.
Paradoksalnie, owo pragnienie pojawia się z chwilą, kiedy w końcu poukładałem sobie życie w kajucie. Wiem, gdzie co leży i staram się odłożyć każdą rzecz tam, skąd ją wziąłem. Tak powstaje porządek. Nie musi to być elegancki wzór przestrzenny, choć lubię, kiedy rzeczy grupują się kategoriami. Na przykład sztućce razem, kable i kabelki też, ale w innym miejscu. Podobnie herbaty i skarpetki. Mix też jest dopuszczalny, ale najlepiej w jednej szufladzie, więc jeśli czegoś nie odnajduję wśród rzeczy podobnego typu, sięgam do niej i tam powinienem znaleźć szeklę, scyzoryk albo klej. I znajduję.
Jednak utrzymanie porządku wymaga pracy. Żeby wykonać pracę, trzeba mieć energię. Kiedy nie starcza energii, w nasz świat wkrada się bałagan. Miarą bałaganu jest entropia. Im większy bałagan, tym większa entropia. Najmniejsza entropia była na początku Wszechświata. Największa będzie na końcu jego istnienia.
Podobnie z Wigilią. Porównajcie porządek na stole wigilijnym, kiedy składamy sobie życzenia, z jego wyglądem po rozdaniu prezentów. Porządek zmienił się w nieporządek, żeby nie powiedzieć w chaos. O chaos łatwiej niż o porządek, dlatego po świętach nasze mieszkanie wygląda tak, jak wygląda. Nawet w Wigilię prawa przyrody pozostają niezmienne z wyjątkiem zwierząt, które w noc wigilijną podobno mówią ludzkim głosem…
Przesłane przez Marka Lewandowskiego